Przejdź do treści
Strona główna » Blog » Fotoflirt

Fotoflirt

    Portal randkowy Fotoflirt to popularny portal randkowy dla osób w okolicy 30. Trafiają tu głównie zmęczeni szybkim randkowaniem, które nie prowadzi do udanej relacji. Tu, przy pomocy fotek, szybko znajdziesz partnera. Opisaliśmy historię naszej przyjaciółki, Ani, której życie zmieniło się dzięki tej stronie z randkami.

    Jak dowiedziałam się o stronie Fotoflirt? Parę dni temu, zupełnie przez przypadek, wylądowałam na imprezie u dawno niewidzianych znajomych. Spotkaliśmy się przelotem, kilka dni później znalazłam się u nich na parapetówce.

    Dużo gości, niezobowiązujące rozmowy, przyjemna atmosfera. Ktoś wspominał ‘stare dzieje’, gry i zabawy z dzieciństwa, nagle padło hasło ‘Flirt’. Tę grę karcianą znają i pamiętają chyba wszyscy. Talia z wypisanymi hasłami, zwrotami i pytaniami, karty w milczeniu i z wypiekami na twarzy przekazywane z ręki do ręki. Cóż to były za emocje!

    Gdy wszyscy rozmówcy rozpierzchli się w poszukiwaniu piwa i przekąsek zostałam przy stole z jedną osobą. Ania opowiedziała mi trochę o sobie, dobrze nam się gadało. Okazało się, że mamy wiele wspólnego. Obie nas spotkała bolesna historia miłosna, z którą trudno się uporać.

    Ja w ukryciu do dziś rozpamiętuję i rozdrapuję ranę, Ania wręcz przeciwnie- korzysta z życia garściami. Opowiedziała mi o flircie w sieci, który pomógł jej zranionemu sercu i uświadomił, że świat wcale się nie skończył, a ona jest nadal piękną, ponętną i wartą uwagi kobietą, a także o portalu randkowym Fotoflirt.pl, w którym posiada konto od dłuższego czasu. Z uwagą wysłuchałam jej historii…

    Strona główna portalu randkowego fotoflirt.pl
    Fotoflirt.pl to jedna z najlepszych stron dla singli szukających miłości, a tak przynajmniej uważa Ania, która znalazła tu miłość.

    Po bolesnym rozczarowaniu długoletnim związkiem długo nie mogła dojść do siebie. Dużo czasu zajęło jej wzięcie się w garść, wyjście z domu, powrót do normalności. Zupełnie przez przypadek w internecie natknęła się na portal Fotoflirt.pl i trochę dla zabawy zarejestrowała konto. Po kilku dniach zapomniała o jego istnieniu, aż do momentu, w którym z kubkiem herbaty i brakiem pomysłu na wieczór, zasiadła przed komputerem i zaczęła przeglądać zawartość serwisu.

    Szybko okazało się, że portal może być dobrym narzędziem do znalezienia nowego partnera, a także zemsty (tak jej się wtedy wydawało) na byłym i na facetach w ogóle. Wypełniła dane osobowe, po chwili wahania dodała zdjęcie, zweryfikowała konto (odechciało jej się żartów, kiedy okazało się, że warunkiem uzyskania pełnego dostępu do serwisu jest weryfikacja telefoniczna, poprzez dowód osobisty lub kamerę internetową) i zaczęła zabawę.

    Na początku przeglądała profile, szukała osób mieszkających stosunkowo blisko, pasujących do jej wyobrażenia. Szybko okazało się, że do uzyskania pełnego dostępu do serwisu jest niezbędne opłacenie konta Premium. Nie zastanawiała się ani chwili. Już po kilku dniach nabrała śmiałości i nawiązała kontakt z kilkoma użytkownikami Fotoflirtu.

    Na początku postanowiła zabawić się ich kosztem i była zdeterminowana aby to zrobić bez względu na wszystko. Szybko otrzymała odpowiedzi od dwóch osób, potem kolejne i kolejne. Z każdym wysłanym i odczytanym e-mailem traciła pewność siebie i przekonanie, że to co zaplanowała jest słuszne. Przestała traktować serwis jak miejsce potencjalnej zemsty i skupiła się na poważnym nawiązaniu kontaktów.

    Z ‘kandydatami’ umawiała się na spotkania, czasem zainteresowanie kończyło się po wymianie kilku niezobowiązujących wiadomości, niektóre kontakty odrzucała już po pierwszym mailu. Każdy dzień rozpoczynała od przejrzenia poczty i sprawdzenia co nowego wydarzyło się na Fotoflircie. Z przyjemnością brała udział w ‘meczach’, rozmawiała na ogólnym czacie o wszystkim i niczym, dodawała kolejne zdjęcia i wbrew wcześniejszym założeniom – szukała…

    Jak powiedziała mi, miłość przyszła znienacka i trwa do dziś. Ania nie jest tą samą osobą, która zakładała profil w portalu Fotoflirt.pl – jest szczęśliwą, spełnioną partnerką. Jej relacja rozkwita. Konta w serwisie nie usunęła jednak do dziś. Jak sama mówi – tak na wszelki wypadek.